Kanclerz UAM przynosi wstyd swojej uczelni

2013-09-17

Na spotkaniu Towarzystwa Przyjaciół Sołacza w dniu 6.06.2013 dyskutowaliśmy o koncertach, które odbywały się przy ulicy Pułaskiego w ramach Juwenaliów. Zdania uczestników były podzielone. Jedni narzekali na towarzyszący imprezie hałas i bałagan, inni uważali, że drobne niedogodności nie stanowią problemu, gdyż owo wydarzenie o bogatej tradycji odbywa się zaledwie raz w roku.

Na protest zdecydowała się natomiast Rada Osiedla Stare Winogrady. Przewodnicząca Rady napisała pismo, w którym w kulturalny sposób proponowała przeniesienie Juwenaliów na Morasko (tutaj pismo).

W odpowiedzi Rada otrzymała od Kanclerza Uniwersytetu Adama Mickiewicza Stanisława Wachowaiaka pismo dalece nie licujące z poziomem uniwersyteckim. Nie tylko poziom językowy odpowiedzi z UAM jest niski, lecz (co istotniejsze) pod względem merytorycznym pismo to jest nie na temat. Rada Osiedla zaproponowała przeniesienie hałaśliwej i uciążliwej dla mieszkańców imprezy poza mury miasta, a w odpowiedzi otrzymała pouczenie o tym, że jeden student stacjonarny generuje w Poznaniu jedno miejsce pracy. Kanclerz ostrzegł również, że jeżeli mieszkańcy nie będą tego doceniać, to niektórzy staną się bezrobotni, a wszyscy będziemy żyli w zapyziałym mieście nieliczącym się na mapie naszego kraju (tutaj odpowiedź UAM).

© Rada Osiedla Sołacz - - - stronę redaguje Krzysztof Piechocki