W czerwcu ubiegłego roku Dyrektor POSiR chwalił się wszystko zależy od funduszy i tego ile uda nam się zaoszczędzić w innych miejscach
tutaj cały artykuł.
Strzeszynek po wyborze nowego administratora, dzięki pieniądzom zaoszczędzonym między innymi na Rusałce, piękniał i był stawiany za wzór, opinia publiczna
Historia Strzeszynka okazała się bowiem takim hitem kasowym
, że aż żal byłoby jej nie wykorzystać ponownie.
Przed kilku laty ośrodek w Strzeszynku znajdował się w podobnej sytuacji, co dzisiaj Rusałka - niedoinwestowany, mający lata świetności dawno za sobą. Znaleziono więc kandydata na nowego dzierżawcę i jako jedynie słusznego
przedstawiono społeczeństwu.
W dniu 6 czerwca 2006 roku Rada Miasta Poznania omawiała sprawę wydzierżawienia ośrodka w Strzeszynku nowemu najemcy. Jedni radni dziwili się, że wybór ma nastąpić tak szybko i bez przetargu. Inni cieszyli się ze znalezienia inwestora, który przywróci świetność zapuszczonemu Strzeszynkowi, zainwestuje minimum 850 tys. złotych i będzie utrzymywał plażę i kąpielisko. Po bardzo ciekawej dyskusji - zobacz protokół - punkt 5 B Rada zdecydowaną większością głosów wyraziła zgodę na bezprzetargowe wydzierżawienie ośrodka wraz z motelem i restauracją. W dniu 8 czerwca umowa została zawarta.
Na początek zmniejszono czynsz najmu. Poprzedni administrator płacił czynsz
Następnie Rada Miasta w 2007 roku postanowiła dofinansować ośrodek w Strzeszynku kwotą 600 tys. złotych na kontynuację modernizacji zaplecza sanitarnego, modernizację pomostów oraz placu zabaw i poprawę bezpieczeństwa wypoczywających
- zobacz załącznik do uchwały RM (pod koniec). W roku 2009 natomiast kwota dofinansowania wyniosła 1,5 miliona złotych - na modernizację zaplecza socjalnego i modernizację kąpieliska
- zobacz załącznik do uchwały RM (pod koniec). Razem 2,1 miliona złotych!
Wracając do Rusałki - część scenariusza została już zrealizowana. Ośrodek najpierw został doprowadzony do stanu dekapitalizacji. Potem dodatkowo Dyrektor Żukowski wyssał z palca góry śmieci
, a media i portale chętnie powtórzyły nieuczciwy zarzut
Ile milionów złotych ulg i dotacji miasto udzieli nowemu, lepszemu dzierżawcy dowiemy się zapewne w swoim czasie - po podpisaniu umowy.
Może tak już w Poznaniu musi być, ale my chcemy, żeby przynajmniej zachować to, co dla nas nad Rusałką jest najcenniejsze. Mianowicie dzięki konkurencji pomiędzy punktami sprzedaży posiłków i napojów, oferowane usługi są w przystępnych cenach, a sprzedający nastawieni na jak najlepsze zaspokojenie potrzeb klientów. To powoduje, że wiele osób ceniących rekreację na świeżym powietrzu jest stałymi bywalcami ośrodka. Nie chcemy, żeby tak jak w Strzeszynku nowy dzierżawca zaczął od usunięcia konkurencji.